Znowu w lesie

Pewnie się powtarzam, ale uwielbiam spacerować, a właściwie maszerować po lesie, dlatego jestem w nim praktycznie codziennie, najczęściej towarzyszy mi Luiza. Do lasu chodzę też z Marysią, wtedy jest już raczej spacerek połączony z gonitwą za psem, którego Marysia nie zawsze potrafi utrzymać na smyczy, ale sprawia jej to ogromną frajdę. Gdy tylko Kićka zobaczy, że próbujemy cichaczem czmychnąć, przyłącza się. Robiła to już dawno temu, zanim Marysia pojawiła się na świecie, potem spacerowała idąc koło wózka i tak zostało do dziś tylko, że córka nie potrzebuje już wózka, bo to przecież duża dziewczynka jest. :) 


4 lata temu






I tak próbuję ujarzmić tę grupkę spacerowiczów, Marysia upiera się, że chce prowadzić na smyczy Luizkę - to prowadzi i musi trzymać tempo, Kićka biegnie koło nas, zaczepiając czasem psa albo odwrotnie. Biorę ją co jakiś czas na ręce, by serce odpoczęło, ale potem znowu chce samodzielnie eksplorować leśne zakątki. Wskoczy na drzewo, podbiegnie, pójdzie za krzaczek - nie widać po niej, że to kot z niewydolnością serca, nie ma nawet zadyszki. Nie idziemy daleko, mamy swoją ścieżkę wokół komina. I tak zadowolone dziewczyny wracają do domu, Marysia dumna, że prowadziła Luizę, a zwierzęta uradowane ze spaceru.

Drzewa zrzuciły już dawno liście i zapadły w zimowy odpoczynek. Nie tylko niedźwiedzie czy jeże to robią, drzewa także, i gdy zmagazynują już odpowiednią ilość substancji odżywczych, które skrzętnie ukryją w korzeniach i pniu, zasypiają, by obudzić się wiosną do intensywnej pracy.  Drzewa nie mogą pozwolić sobie na to, by ich "krwioobieg" wodny działał zimą, bo wtedy zamarzłby i tak jak przysłowiowa zamarznięta rura wodna mogłyby pęknąć i ulec zniszczeniu. Poza tym natura ma naprawdę wszystko dobrze zaplanowane; gdyby liście pozostałby na drzewach zimą, pokrywa śnieżna zniszczyłaby korony drzewo i nie tylko, a te potrzebują lat, aby się odbudować. Jednak drzewa iglaste, których dużo u nas mają inny pomysł na zimę - igły powleczone są grubą warstwą wosku, co chroni je przed utratą wody i zamarzaniem. Aha i kto powiedział, że pies z kotem się nie dogadają? :)







Komentarze

Popularne posty