Co u Kici?

Kicia nadal cieszy się życiem i miewa się naprawdę dobrze jak na kota po krytycznych stanach, którego kazali uśpić.. pół roku temu. Pilnuję kontroli u kardiologa, a gdy wymaga tego sytuacja modyfikujemy leczenie, tak jak ostatnio gdy doktor zauważyła płyn w osierdziu. Pierwsza próba leczenia nie przyniosła rezultatu, furosemid nie dał rady, dopiero włączone tiazydy uporały się z nim w tydzień. Jesteśmy teraz na większej dawce furosemidu 20mg dziennie, poprzednia dawka była o połowę mniejsza. W związku z tym zleciłam badania krwi, by sprawdzić jak radzą sobie nerki. Wartości mocznika i kreatyniny nadal są dość podwyższone, jednak najważniejsze badanie to UPC - badanie moczu pobranego przez punkcję, oblicza ono stosunek białka do kreatyniny. My mamy nadal w normie i jak napisała nasza nefrolog - klinicznie jest w porządku.

Ostatnio Kićka miała mniejszy apetyt (i tak zawsze miała umiarkowany), od lutego nie może nadrobić wagi i możliwe, że nie przytyje znacznie, jest to typowe w chorobie serca. W każdym razie po leku poprawiającym apetyt zaczęła ładnie jeść i wołać o jedzenie, co mnie cieszy.
Raz uciekła mi na upał, dostała okropnych duszności i innych objawów. Zrobiłam zastrzyk z furosemidu, wróciła do normy, ale pojechaliśmy na USG upewnić się, że to nie obrzęk. Atak spowodowany był wysoką temperaturą. Nie tylko osoby z chorobami krążenia powinny unikać upałów, to dotyczy także zwierząt. Także jak widać są wzloty i upadki, ale trzymamy się jakoś i hamujemy postęp kardiomiopatii na ile się da..





                                         

Komentarze

Popularne posty