" Najważniejsza rzecz to trzymać się i wciąż szukać twórczych dróg (...)"
Jako dziecko lubiłam malować. Pamiętam, jak moje prace wywieszane były na szkolnych korytarzach i otrzymywały najwyższe oceny. W domu rysowałam też postaci kobiece i projektowałam im ubrania. Wraz z wiekiem zarzuciłam moje artystyczne pasje, i w sumie zapomniałam o nich. Gdzieś tam we mnie siedziało jednak nieustanne uwielbienie dla sztuki, i po wielu latach coś pchnęło mnie, by ponownie złapać za pędzel.
Zaczynam od zera, bowiem czuję się znowu jak ta dziesięciolatka, niepewna swoich możliwości. Z tej niepewności i poczucia beztalencia, ponownie schowałam moje malarskie cudeńka do spiżarki na pół roku. I ponownie dałam im i sobie szansę. Najlepiej malować bez presji i bez wyczekiwania na spektakularny rezultat. Gdy Marysia jest czymś zajęta, wyciągam szybciutko, po cichu swój zestaw (córka ma swój :)) i przez kilka minut maluję. Obraz niejako sam tworzy się przed oczyma, ponieważ stosuję technikę nakładania farby na mokry papier. Akwarela, jak sama nazwa wskazuje, lubi wodę. Gdy przykładasz pędzel do papieru, dzieje się magia. Niezwykle wciągające i relaksujące zajęcie.
Jeśli chcesz zacząć malować, pamiętaj, nigdy nie jest za późno, na nowe hobby lub pasję, którą porzuciliśmy. Każdy z nas był lub jest w czymś dobry. Zastanów się chwilę. Co najbardziej lubiłeś/aś robić jako dziecko, co sprawiało ci największą przyjemność? Życie wrzuca nas w utarte schematy, role. Szkoła, nauka, praca, rodzina. Zazwyczaj nie mamy czasu, by pomyśleć o sobie. Jeśli ostatnio malowaliście w podstawówce (jak ja), nic nie szkodzi. Obudź w sobie powoli tę twórczą moc. Oczywiście, zanim przystąpisz do pracy, pamiętaj, że każdy artysta ma skompletowane przybory w swoim atelier. Kluczowy jest papier do akwareli: grubszy o odpowiedniej gramaturze. Ja używam Watercolour oraz Cansen. Na rynku jest bogata oferta. Odpowiedni pędzel np. Renesans, z naturalnego włosia sprawi, że malowanie będzie przyjemnością, a nie udręką. Nie raz pędzel umoczyłam w kawie, zapominając o bożym świecie. :) Kolorowe kostki nasycone pigmentem pokrywają papier pięknymi barwami. Używam farb Białe Noce, zakupionych na allegro. Możemy kupować kolorowe kostki osobno i kompletować indywidualny zestaw. Oprócz wspomnianej techniki mokre na mokre możesz także nanosić kolor na suchy papier, ale nie ma przy tym tyle zabawy. Na początku lepiej zacząć od mniejszej ilości pigmentu: od jaśniejszych tonów, a potem ciemniejszych, by wydobyć głębię i światło. Ciągle się tego uczę. ;)
Wiele osób przygotowuje najpierw szkic, co też czasem robię. Po zrobieniu delikatnego szkicu, wypełniam kontury równomiernie wodą i nanoszę kolor. Przyłóż pędzel, a zobaczysz jak woda wspaniale wyznacza kierunek farbie. Gdy jest jej za dużo i zrobiło się małe jeziorko, uratuje cię przyłożenie ręcznika papierowego. Swoją przygodę z akwarelą rozpoczęłam tak naprawdę od kredek akwarelowych i wodnego pisaka. Malowanie akwarelą jest wymagającą techniką, ale daje wiele satysfakcji. Warto zacząć od wyczucia pędzla i możliwości farb. Szukasz nowego hobby, marzysz o malowaniu? Zacznij i pamiętaj, że to zabawa i relaks, nie kolejny z codziennych obowiązków. W Biegnącej z wilkami jest pewien cytat, który lubię: Zbliża się wiosna, spieszy nowe życie, nastaje czas nowych możliwości, kolejnych prób. Najważniejsza rzecz to trzymać się i wciąż szukać, szukać twórczych dróg, samotności, szukać czasu na bycie i działanie (...).
kwiaty malowałam jako pierwsze, teraz uczę się tła (prace u góry) |
początkowo kupiłam niewłaściwe pędzle.. |
Komentarze
Prześlij komentarz